JEZU, bądź ze mną. Z TWOJĄ pomocą dam sobie radę. Jeśli nawet me
serce mnie oskarżać będzie, to TY jesteś
od niego większy. Daj mi światłe oczy serca, bym mógł przyjąć TWOJE
obfite błogosławieństwa. Bym czynił to
z wdzięcznością. By ogarniała CIĘ radość. By nasze zadowolenie
połączyło się w radosnej harmonii. Ta tajemnica
naszej bliskości niechaj przenika każdy zakamarek mojego jestestwa,
a TWOJE światło niech opromienia mnie,
abyś TY był we mnie, a ja w TOBIE. Udziel mi radości i pokoju w
wierze, abym przez moc DUCHA ŚWIĘTEGO
był bogaty w nadzieję. Raduję się tym tajemniczym cudem, którym jest
TWOJE życie we mnie i dziękuję nieustannie
za dar TWOJEGO DUCHA, który żyje we mnie. Ja zawsze chcę być z TOBĄ,
bo podajesz mi swą dłoń,
prowadzisz mnie przez życie wedle TWOJEJ woli, by na koniec przyjąć
mnie do chwały w królestwie niebieskim,
bym mógł być z TOBĄ twarzą w twarz. Na zawsze. Wiem, że umarłeś, aby
mnie wyswobodzić,
bym żył wolny w TOBIE. Pragnę czerpać radość z bycia prostą owieczką
słuchającą TWOJEGO głosu i podążać
za TOBĄ na zielone pastwiska, nad wody, gdzie mogę odpocząć, gdzie
niczego mi nie zabraknie,
bo orzeźwiasz moją duszę i prowadzisz po właściwych ścieżkach.
Roman, lat 60